środa, 8 lipca 2009

Trochę historii...


Kiedyś koty istniały sobie... Gdzieś tam. Miały swoje sprawy, "chodziły swoimi drogami". Tak je widziałam. Ale to było przed JEJ erą. Przed moją Puśką, Furią, Ukraińską Dziwką, jak pieszczotliwie nazywała Ją Siostra B. Puśka sprawiła, że koty zyskały dla mnie inny wymiar. Zaczęłam je inaczej widzieć. Tak wiele Jej opowiedziałam, tyle razy widziałam siebie w Jej oczach, że zapomniałam jak było przed nią. Myślałam, że tak będzie zawsze i straciłam czujność. A złe tylko na to czekało. Moja najpiękniejsza Furia odeszła na moich rękach. Jej oczy zgasły, a ja nic nie mogłam zrobić.
Całe moje dalsze życie z kotami powinno nosić Jej imię. Bo to Ona sprawiła, że stały się one dla mnie zupełnie wyjątkowymi istotami.


M.

2 komentarze:

  1. Ona nazywała się też vel DYNAMO KIJÓW - rzekła basen ( siostra siostry basen)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, wszystko pamiętam... Ona była niepowtarzalna...

    OdpowiedzUsuń